Hej,
dzisiaj trochę późno, bo już prawie koniec stycznia, ale sprawy prywatne nie dały mi napisać wcześniej tego postu.
Dlatego zapraszam Was na moich ulubieńców roku teraz!
Moja ulubiona baza pod makijaż to Golden Rose Make-up Primer Mattifing & Pore Minimising, utrzymuje makijaż, że nic mi nie świeci się przez kilka dobrych godzin, jak i nie kłóci się z innymi podkładami, które nakładam na nią. Do tego podoba mi się opakowanie ponieważ jest próżniowe, a dzięki temu zużyjemy cały produkt. Mi została już końcówka nad czym ubolewam.
Jednak ta baza może kłócić się z bazą z Wet n Wild Base de Teint, moja pierwsza baza i jaki strzał w dziesiątkę, ponieważ mój problem z rozszerzonymi porami nie do końca zniknął, ale zmniejszył się widocznie.
Ulubiony podkład 2017 nie może być tylko jeden, dlatego przedstawiam Wam ten:
Catrice Liquid Coverage Foundation! Podład któy imituje drugą skórę, cudnie wygląda nałożony pędzlem jak i gąbeczką. Nie zapycha mnie wcale, jak słyszałam u innych jego użytkowniczek się to zdarza. pipetka ułatwiająca aplikację, a mój kolorek to 010 Ligth Beige, swego czasu nie do zdobycia.
Drugim podkładowym ulubieńcem jest Ingrid idealMatt Mattifing Foundation w kolorze 300 kość słoniowa, z tą firmą zawsze stawiam na kość słoniową, ponieważ to idealny kolor dla mnie i nie odcina się na linii żuchwy. Matt jest od razu po nałożeniu, zastyga więc nie polecam go nakładać kroplami bezpośrednio na twarz, a na dłoń.
Korektory to kultowy już Catrice Liquid Camouflage High Coverage Concealer numer 005 Ligh Natural. Po chwili lekko ciemnieje, jednak i tak jest cudownym produktem, świetnie kryje i nie waży się pod oczami czy w innym miejscu gdzie go nałożę.
Drugi jest to Essence Camouflage Full Coverage Concealer 10 nude, kryjący podkład, bardzo podobny do swojego poprzednika, jak i wydajny w swoim wykonaniu.
Puder jest wyjątkowo jeden Golden Rose Long Wear Finishing Powder, transparentny puder sypki matujący, na bazie skrobi kukurydzianej, uwielbiam go za jego delikatny mat i ujednolicenie skóry, ponieważ nie wygląda ona jakby na niej byłby jakiś inny produkt.
Oczy, w nich zawładnęły cienie z Make up Revolution, czyli Death by Chocolate oraz Naked Chocolate, ciepła i zimna paleta, gdzie cienie pracują jak marzenie, sprostają każdemu makijażowi nawet temu wieczorowemu, Death by Chocolate robiłam makijaż na swoją osiemnastkę i cienie wytrzymały cały wieczór jak i noc.
Eyeliner, który skradł moje serce w tym roku, a raczej jego drugiej połowie to Celeb gel eye liner. Czarny jak smoła! Jestem w nim zakochana i wytrzymuje bardzo długo, jednak jest on niewodoodporny, więc płacz czy łzawiące oczy nie są jego dobrym przyjacielem.
A płynny eyeliner z pędzelkową końcówką to GR CAT'S EYES Liner, trzyma się cały dzień, kreska jest nasycona i można ją narysować bardzo cienką z jaskółką wyciągniętą poza oko.
Tusz do rzęs to Pump up Curling Macara z Lovely pięknie rozdziela rzęsy jego silikonowa szczoteczka, oraz je podkręca, nie kruszy się i wytrzymuje na rzęsach utrzymując ich splot.
Bezkonkurencyjny produkt 2017 do brwi to Eyebrow Pomade z Wibo, trzyma się cały dzień na brwiach, jest nie do ruszenia, nie spływa podczas dnia jak może się zdarzyć podczas używania innych podkładów, zastyga na mat i można łatwo wymodelować swoje brwi oraz uzyskać efekt jaki się chce.
Konturowanie twarzy to Kobo Face Contour Palette, nie używam tego jasnego produktu, ale te dwa ciemniejsze bronzery dające na skórze bardzo fajny efekt cienia, nie są wcale ciepłe, pięknie wtapiają się w podkład.
Rozświetlacz to Perfect Strobing Highlighter 01 nadaje piękny blask na kościach jarzmowych jak i na oczach, skradł moje serce, a Lovely Gold Highlither się przy nim chowa.
I ostatnie produkty do ust to są konturówki i jedna pomadka do ust.
Prym w konturówka wiedzie Golden Rose, najlepsze produkty do ust w 2017 roku! Odcienie jakie mam sprawdzają się wspaniale, a ich masełkowata konsystencja sprawia, że rozprowadzanie ich jest moim marzeniem i na co dzień ich używam!
A pomadka to K*Lips z Lovely Pink Poison, nie czuję jej na ustach ładnie się zjada i nie pozostaje na zębach. Płynna pomadka, nie sądziłam, że może dla mnie nawet przebić płynne pomadki z GR!
To wszystkie produkty, które używałam w roku 2017 i moimi ulubieńcami, oby w tym roku pojawiło mi się ich więcej! A jacy są Wasi ulubieńcy?
Pozdrawiam Nea.